Policjant stracił panowanie nad autem. O mały włos nie zabił pracowników warsztatu

i

Autor: Channel 9 Policjant stracił panowanie nad autem. O mały włos nie zabił pracowników warsztatu

Mógł zabić pracowników warsztatu. Policjant stracił panowanie nad autem - WIDEO

2019-11-25 11:25

Do niecodziennego wypadku doszło 17 listopada w hrabstwie Caldwell w Północnej Karolinie, USA, kiedy jadący policyjnym SUV-em funkcjonariusz stracił panowanie nad pojazdem, wypadł z drogi, a następnie z impetem uderzył w zaparkowane pod warsztatem samochody. Według śledczych do zdarzenia by nie doszło, gdyby nie fakt, że radiowóz poruszał się z niedozwoloną prędkością.

Jak poinformowały lokalne władze, w chwili, w której mundurowy utrcił kontrolę nad pojazdem, funkcjonariusz pędził na wezwanie dotyczące uzbrojonego mężczyzny w kradzionym aucie. Sprawa była jak najbardziej poważna, jednak zamiast przepisowych 45 mph (72 km/h), funkcjonariusz wjechał w łuk z prędkością 80 mph (130 km/h).

Sprawdź: Akcja promocyjna zakończyła się wypadkiem. Ferrari za pół miliona rozbite na rondzie

Przekroczenie prędkości o prawie dwukrotną wartość skończyło się nieszczęśliwym wypadkiem, ponieważ tuż przed warsztatem radiowóz obrócił się o 90 stopni i bokiem wpadł w zaparkowane pod serwisem auta. Na skutek zdarzenia funkcjonariusz po opuszczeniu szpitala został zwolniony z pracy.

Zobacz: Przewoził ludzi przy pomocy aplikacji mobilnej. Ukrainiec naruszył przepisy na łączną kwotę 22 tysięcy złotych

Dziękuje Bogu, że nikomu nic się nie stało. Tylko tego by brakowało. Na całe szczęście warsztat był zamknięty, kiedy doszło do wypadku. Nie mogłem uwierzyć w to, co się stało. Te wszystkie straty - trzy, a nawet cztery samochody.

- powiedział Tracy Hartley, właściciel warsztatu.