Sytuacja miała miejsce we wtorek 5 lutego br. w miejscowości Hańsk Pierwszy (woj. lubelskie), kiedy na ul. Lubelskiej patrol policji zatrzymał do kontroli mężczyznę na motorowerze marki Yamaha w celu zbadania trzeźwości. Zaledwie chwilę później mundurowi byli już pewni, że 51-letni motocyklista jest pod wpływem alkoholu. Badanie stanu trzeźwości wskazało u niego blisko 1,5 promila alkoholu w organizmie.
Zgodnie z nowelizacją przepisów funkcjonariusze spisali także stan licznika jednośladu. Po sprawdzeniu maszyny w systemie okazało się, że Yamaha we wrześniu 2016 r podczas badania technicznego miała na liczniku 91 221 kilometrów, zaś w chwili kontroli zegar wskazywał 1753 kilometrów mniej. Jakby tego było mało, pojazd nie posiadał także ważnego przeglądu technicznego.
Zobacz: Szalony kierowca Forda surowo ukarany! W terenie zabudowanym gnał ponad 200 km/h!
Za jazdę pod wpływem oraz ujawnione nieprawidłowości mieszkańcowi gminy Hańsk zatrzymano dowód rejestracyjny, jednak to nic w porównaniu z karą 5 lat pozbawienia wolności, jaka realnie mu grozi. Teraz policjanci będą szczegółowo wyjaśniać okoliczności zdarzenia.