Model samochodu wciąż ten sam, a zmieniają się tylko egzemplarze na coraz nowsze. Renault Trafic dzielnie towarzyszy polskim skoczkom narciarskim od ponad dekady. Busy francuskiej marki woziły polską kadrę jeszcze za czasów Adama Małysza. Pojemne auta służące do transportu zawodników oraz sprzętu sportowego, zawsze były odpowiednio przygotowane do zimowych warunków użytkowania i wyposażane w dodatkowe systemy ogrzewania postojowego. Wielogodzinne podróże Kubacki, Stoch, Żyła, Kot, Hula, Stękała, Murańka, Pilch, Zniszczoł (skład ulega co jakiś czas zmianom) często spędzają właśnie w busach Renault, którymi są transportowani na zawody organizowane nie tylko w Polsce, ale i w innych krajach Europy. Dzieje się tak nie bez przyczyny - Renault Polska jest jednym ze sponsorów Polskiego Związku Narciarskiego. Skoczkowie dysponują obecnie modelami najnowszej generacji, co można zobaczyć na zdjęciach załączonych w galerii.
ZOBACZ TEŻ: Takimi samochodami jeździła Maryla Rodowicz
.
Renault Trafic to najpopularniejszy model z rodziny aut użytkowych francuskiej marki. Samochód ten występuje w różnych wariantach długości nadwozia oraz zabudowy. Może być typowym dostawczakiem z przestrzenią ładunkową wynoszącą od 3,2 do 8,6 m3, jak i pojemnym vanem brygadowym oraz nieźle wyposażonym osobowym busem. Zmodernizowane w połowie 2019 roku jednostki napędowe spełniają obowiązujące normy emisji. Stosowane pod maską silniki wysokoprężne 2.0 dCi generują moc 120, 145 lub 170 KM. Komfort prowadzenia znacznie usprawnia dostępna automatyczna skrzynia dwusprzęgłowa EDC. We wnętrzu można liczyć na wyjątkową przestronność oraz takie elementy wyposażenia, jak system multimedialny oparty o ekran dotykowy, łatwo łączący się z przenośnymi urządzeniami poprzez Apple CarPlay i Android Auto. Ile kosztuje taki bus? Osobowy Trafic w polskim salonie to wydatek minimum 112 850 zł, a wersja w wyższym standardzie wyposażenia Trafic SpaceClass rozpoczyna się w cenniku od 158 600 zł.