Niedawno oddana do użytku pieszych i rowerzystów kładka w Tychach miała 8 marca nie lada wyzwanie. Przejście przy stacji kolejowej Tychy Grota-Roweckiego, poza grupą pieszych, musiało udźwignąć ważące grubo ponad tonę auto osobowe marki Lexus. Kierująca autem, która została złapana na gorącym uczynku, tłumaczyła, że "bardzo się pomyliła i musi zawrócić". Jak czytamy jednak w opisie filmu, powód dla którego się tam znalazła był zupełnie inny. W Międzynarodowy Dzień Kobiet kierująca Lexusem CT na niemieckich numerach rejestracyjnych bardzo się śpieszyła i chciała w ten sposób ominąć zakorkowane ulice.
Polecany artykuł:
Stworzyła realne zagrożenie
Swoim manewrem kierująca japońskim kompaktem nie tylko zagroziła pieszym, manewrując między nimi samochodem osobowym, ale też miastu. W najgorszym scenariuszu kładka przeznaczona dla pieszych i rowerzystów mogłaby nie wytrzymać ciężaru osobówki. W najlepszym przypadku popis kierującej zostanie podciągnięty pod "jazdę po chodniku". Wówczas, zgodnie z nowym taryfikatorem, zostanie na nią nałożony mandat karny w wysokości 1500 zł.