Mogłoby się wydawać, że pokonanie takiego dystansu elektrykiem jest wręcz niemożliwe. Niemiec twierdzi jednak, że nigdy nie miał szczególnego problemu ze znalezieniem miejsca do ładowania. Hansjörg Gemmingen jest jednak specjalistą w intensywnym eksploatowaniu elektrycznych, amerykańskich aut, bo na jego koncie są również wyczyny takie jak pokonanie Teslą Roadster 100 000 km w dwa lata. Nadal jest jej posiadaczem, z tym że przebieg Roadstera wynosi teraz ponad 600 tys. km.
Nie wiemy czy samochody Gemmingena przeszły jakieś naprawy (i ile ich było) jednak wszystko wskazuje na to, że nie zawsze był on zachwycony akumulatorami Tesli. Kilka lat temu narzekał na utratę 100 km zasięgu na pełnym ładowaniu w swoim roadsterze. Model S wydaje się być jednak szczęśliwy, bo nie zawiódł nawet podczas wyprawy na Nordkapp, gdzie poddany został testom w skrajnie niesprzyjających warunkach atmosferycznych. Na przylądku panowała wówczas temperatura -30 stopni Celsjusza.
Tesla roztrzaskana na zakręcie mistrzów w Katowicach. KLIKNIJ
Auta elektryczne są potencjalnie bezawaryjne. Ilość części ruchomych i skomplikowanie konstrukcji są znacznie mniejsze niż w przypadku aut z silnikami spalinowymi. W połączeniu z ich osiągami, stanowią coraz lepszą alternatywę dla konwencjonalnie napędzanych pojazdów. A w krajach takich jak Polska lepiej byłoby powiedzieć "stanowiłyby" - gdyby było gdzie je ładować.