Zamiast lansu wśród znajomych i setek "lajków" na Facebooku, artykuł w prasie i wideo, które obiegło sieć. Dwóch mieszkańców Zimbabwe chciało pochwalić się Bentleyem i nagrywało film, który miał pokazywać... w sumie to nie bardzo wiadomo co. Pewne jest, że chodziło o lans i szybką jazdę samochodem o wartości setek tysięcy złotych. Problem w tym, że wszystko poszło nie po myśli widocznych na nagraniu dżentelmenów.
Polecany artykuł:
Prowadzony przez jednego z nich Bentley nie był własnością ani kierowcy, ani pasażera. Lokalne media donoszą, że był to samochód z wypożyczalni. Nieprzyzwyczajeni do wysokich prędkości i dużej mocy panowie nie okiełznali auta na drodze. Najpierw przyspieszyli do sporej prędkości, na co ewidentnie wskazują obroty silnika i wskakujące kolejno biegi. Chwilę później było już po wszystkim - auto wypadło z drogi, dachowało i zostało pogniecione z każdej strony.
Całość została nagrana przez pasażera, który szybko stracił rezon, gdy kierowca wyleciał piekielnie drogim Bentleyem z drogi. Tak wyglądało to zdarzenie z lewego fotela - w Zimbabwe obowiązuje ruch lewostronny.