Grand Cherokee Trackhawk to 700-konny potwór, który potrafi zawstydzić niejeden jednoślad podczas wyścigu na 1/4 mili. O ile dane techniczne mówią o przyspieszeniu do setki w 3,7 sekundy, wynik ten można jeszcze poprawić. Nie jest to poziom najszybszych motocykli, ale w szalonym Jeepie tak szybkie przyspieszenie jest tylko kwestią wciśnięcia gazu do oporu. Idealnie powtarzalne i bajecznie proste.
Wygląda na to, że motocyklowi w tym wyścigu zabrakło albo mocy, albo doświadczonego jeźdźca. W starciu z Trackhawkiem nie miał szans! Suzuki Hayabusa na filmie to pierwsza generacja piekielnie szybkiego motocykla. Jest on napędzany rzędową czwórką o pojemności 1340 ccm. Moc 173 KM wygląda skromnie przy 700 KM Trackhawka, ale równie skromna jest masa własna motocykla, która wynosi 250 kg.
To jednak nie wystarczyło, by pokonać 2,5-tonowego amerykanina. Duża w tym zasługa systemu launch control, który umożliwia zejście z czasem do setki do poniżej 3,5 sekundy. W akompaniamencie wyjącego doładowania, Trackhawk pokonał Hayabusę bez dwóch zdań.
Coś nam się wydaje, że o wyniku starcia mogły zadecydować umiejętności. Technika techniką, ale mimo wszystko ciężko uwierzyć, że te pojazdy stają do wyścigu jak równy z równym.