Podczas salonu samochodowego w Detroit Ford zdradził, że Shelby powróci. GT500 ma być bezpośrednią konkurencją dla nowego Camaro ZL1. Innych muscle-car’ów na rynku nie uświadczymy.
Ford Shelby GT500 będzie najmocniejszym autem w historii Forda, a liczba koni mechanicznych dwukrotnie przekroczy stadko z pierwszego modelu Shelby. Ford póki co nie mówi o szczegółach, jednak uchyla rąbka tajemnicy. Pod maską ma groźnie bulgotać osiem cylindrów w układzie "V", które – jeśli wierzyć plotkom – będą miały łączną pojemność 5,2 litra. Silnik wspierany turbosprężarką ma generować ponad 700 koni mechanicznych. To więcej od pożądanego Forda GT, który ze swojej V-szóstki wykrzesał ich "tylko" 647.
Zobacz: Bullitt powraca! Legenda w scenie z pościgiem
Shelby GT500 ma być nie tylko torową bestią, ale także ma nadawać się do jazdy po bułki do sklepu. A dojedziemy do niego wyjątkowo szybko, bo prędkość maksymalna tej bestii to aż 344 km/h! Potężny silnik ma współpracować z dwusprzęgłową automatyczną skrzynią biegów. Amerykański mięśniak otrzyma także karbonowo-ceramiczne hamulce.
Produkcja modelu GT500 ma ruszyć już pod koniec tego roku, a pierwsze egzemplarze trafią do sprzedaży w 2019 r. Niestety póki co Ford nie zdradza czy auto będzie serią limitowaną, ani czy dotrze do Europy. Pozostaje uzbroić się w cierpliwość.