Forda Puma ST będzie bardzo wyjątkowym samochodem, podobnie jak Ford Fiesta ST uznawany przez wielu fanów motoryzacji za najlepszego hot-hatcha klasy B (testowaliśmy Fiestę ST - KLIKNIJ i SPRAWDŹ). Już po pierwszych przebłyskach na wideo zapowiedzi widać, że auto otrzyma agresywniejszą twarz nawet w stosunku do już zadziornie prezentującej się Pumy ST Line. Na nadwoziu nie zabraknie subtelnych spoilerów i dużych obręczy w nadkolach o charakterystycznym wzorze pochylonych ramion w kształcie litery V. Z tyłu na dachu zagości większy spoiler i przeprojektowany zderzak z wpasowaną po jednej stronie podwójną końcówką układu wydechowego.
Tak brzmi Ford Puma ST
Po wprowadzeniu Pumy ST na rynek samochód ten będzie najgorętszym crossoverem segmentu B. Usztywnione zawieszenie, żywiołowy silnik, precyzyjny układ kierowniczy oraz ciasne sportowe fotele Recaro przyczynią się do olbrzymiej frajdy z jazdy - zupełnie jak w Fieście ST. Za napęd ma odpowiadać układ znany z Fiesty ST. Na razie jednak możemy tylko założyć, że będzie to 3-cylindrowa jednostka 1.5 Ecoboost rozwijająca taką samą moc wynoszącą 200 KM i 290 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Motor powinien zostać połączony z 6-biegową manualna skrzynią biegów, a napęd trafiać na przednią oś. Fiesta ST od 0 do 100 km/h przyspiesza w 6,5 s, więc w przypadku Pumy ST wynik ten powinien być zbliżony.
Oficjalnych informacji na temat silnika i osiągów niestety jeszcze nie ma, więc póki co muszą wystarczyć nam domysły i krótka wideo zapowiedź. Auto w pełnej okazałości pojawi się niebawem i trafi do sprzedaży jeszcze w 2020 roku.
WIDEO - taki jest Ford Fiesta ST