Efekt mrugania światłami w celu ostrzeżenia innych kierowców przed przeprowadzaną kontrolą nie jest niczym niecodziennym. Policja walczy jednak z takimi zachowaniami, a oficjalnym powodem wystawienia mandatów jest „używanie świateł drogowych w sposób niezgodny z przepisami”.
Taką sytuację uwiecznioną wideorejestratorem odnotowali bytowscy policjanci. W trakcie działań mundurowi pełniący służbę nieoznakowanym radiowozem, zostali ostrzeżeni o patrolu drogowym poprzez mruganie wysłane w ich kierunku przez kierowcę samochodu dostawczego. Do tego zachowania doszło na drodze krajowej nr 21 w Trzebielinie. W tym miejscu prowadzona była akcja „Kaskadowy pomiar prędkości”. Sytuacja ta została nagrana. Policjanci zawrócili za tym samochodem i zatrzymali go do kontroli.
Dowiedz się: Inspekcja Transportu Drogowego włączona do walki z koronawirusem
Samochodem IVECO kierował 20-letni mieszkaniec powiatu słupskiego. W trakcie czynności okazało się, że mężczyzna nie posiada przy sobie dokumentu prawa jazdy. Mężczyzna za dwa popełnione wykroczenia został ukarany mandatem o łącznej wysokości 250 złotych, a dodatkowo do jego konta przypisano 3 punkty karne.
Mandat za mruganie
Korzystanie ze świateł drogowych w sposób niezgodny z przepisami jest wykroczeniem, za które grozi mandat. Mruganie do innych kierowców o patrolu policji mierzącym prędkość może mieć również inne skutki. W taki sposób można ostrzec przed patrolem policji np. nietrzeźwego kierowcę czy przestępców przewożących skradzione przedmioty albo osoby poszukiwane przez mundurowych. Taryfikator mówi w takim przypadku o mandacie na kwotę 200 złotych.