BMW odważnie podchodziło do swojej legendy. Nie każdy bowiem spodziewa się... pickupa. Przeróbka BMW M3 na auto z paką to jedna z najbardziej niezwykłych modyfikacji jakie dotknęły „trójkę”. Auto skonstruowano nie dla zabawy, lecz z potrzeby transportu narzędzi pomiędzy budynkami w których pracowali inżynierowie.
Jako podstawę użyto nadwozia cabrio, które już w standardzie było odpowiednio wzmocnione. Auto nie ma poszerzonych błotników, a silnik na początku nie był tak mocny jak w M3. Dopiero później zainstalowano tam prawdziwy motor S14 o pojemności 2.3 litra. M3 pickup służyła dzielnie przez 26 lat.
Zobacz też: Legendarne filmy BMW powracają!
BMW eksperymentowało też z tworzeniem M3 w wersji Compact. Plany przewidywały pozycjonowanie tego auta najniżej w gamie „M”, lecz prototyp ma pod maską pełnoprawny, sześciocylindrowy silnik z M3 E36. Auto jest niezwykle lekkie – waży nieco ponad 1300 kilogramów. Dzisiaj jego duchowym następcą jest BMW 140i.
Z kolei innym marzeniem wielu kierowców jest połączenie mocy z wyczynowej wersji M z nadwoziem kombi. Inżynierowie brali taką wersję pod uwagę przy projektowaniu E46, tyle tylko, że wymagało to stworzenia wielu części od podstaw. Tylne drzwi musiały być przemodelowane z powodu poszerzonych błotników. Niestety, samochód nigdy nie wyszedł poza fazę prototypu, choć fani modyfikują swoje auta mocno inspirując się egzemplarzem ze zdjęć.
O tym, że w BMW pracują fani motoryzacji, może świadczyć fakt, że gdy E30 pickup trafił do muzeum, przygotowano kolejne wcielenie auta z paką na bazie.. generacji E90. Co więcej, auto pojawiło się nawet na Nurburgringu, co stało się źródłem wielu domysłów. Tyle tylko, że na torze zawitało... 1 kwietnia.
Nie zmienia to faktu, że kolejne wcielenie pick-upa jest dopuszczone do ruchu drogowego.