Drogocenny samochód to Ferrari 250 GTO. Jednak model ten jest o wiele bardziej wyjątkowy, niż mogłoby się wydawać. To jeden z 36 egzemplarzy, które były wyprodukowane w latach 1962-1964. Pod maską dostojnie mruczy 3-litrowy silnik V12 o mocy 300 KM. Dodatkowo to konkretne auto jest jedynym Ferrari 250 GTO fabrycznie polakierowanym na kolor srebrny.
Już sama marka i model są legendarne. Niesamowitą historię posiada również ten konkretny egzemplarz. Sprzedany model nosi numer seryjny 4153GT, dzięki czemu możliwe jest ustalenie jego przeszłości. Wiadomo m.in., że w 1963 r. dokładnie to auto ukończyło legendarny 24-godzinny wyścig Le Mans na czwartej pozycji. Mimo kariery wyścigowej, wyjątkowe Ferrari nigdy nie doświadczyło poważnych uszkodzeń czy stłuczki. W latach 90. XX wieku auto przeszło kompleksową renowację, a w 2003 r. weszło w posiadanie niemieckiego kolekcjonera – Christiana Glaesea. W 2007 r. GTO otrzymało największe wyróżnienie jakie może spotkać auto z koniem na masce – Ferrari Classiche.
Kilka dni temu legendarne Ferrari 250 GTO kupił David MacNeil, właściciel firmy WeatherTech produkującej maty wygłuszeniowe i części. Ostateczna cena auta wyniosła okrągłe 70 milionów dolarów, czyli abstrakcyjne 256 milionów złotych!
