Brzmi nieco absurdalnie, ale na taki pomysł wpadli inżynierowie Hondy. Wśród gorących premier na festiwalu szybkości w Goodwood, gdzie zadebiutowała prawie-gotowa Toyota Supra czy BMW serii 8, pojawiła się nietuzinkowa nowość od Hondy. Mowa o... kosiarce Honda Mean Mower V2.
Japońska maszyna ogrodowa nie jest jednak byle jaką kosiarką. Do jej napędu posłużył silnik zapożyczony z motocykla CBR1000 RR Fireblade. Litrowy motor generuje moc 190 KM, która jest dostępna – jak to w sportowych motocyklach – przy 13 tys. obr./min. Takie parametry pozwalają osiągnąć maksymalną prędkość na poziomie 240 km/h. Trudno powiedzieć na ile skuteczne byłoby koszenie trawy przy takiej prędkości. Jednak ostrza wykonano z włókna węglowego, a napędzają je dwa motory elektryczne.
Jedno jest pewne – gdyby maniacy motoryzacji posiadali w swoim „ogrodowym parku maszyn” taki sprzęt, nikogo by nie trzeba dwa razy prosić o skoszenie trawnika.