Naprawa limuzyny Macierewicza kosztowała krocie! Można za to kupić luksusowe auto!

2018-12-10 12:17

Na początku 2017 roku rządowe BMW, którym podróżował minister Antoni Macierewicz, zostało rozbite w karambolu. Naprawa zajęła blisko dwa lata i pochłonęła mnóstwo pieniędzy, ale limuzyna ministra wreszcie wraca do służby. Tylko jakim kosztem?

Do wypadku doszło 25 stycznia 2017 roku. Minister obrony narodowej, Antoni Macierewicz, podróżował na pokładzie luksusowej limuzyny BMW serii 7 drogą krajową nr 10. Na wysokości Lubicza Dolnego koło Torunia, doszło do wypadku, w którym niemiecka limuzyna została poważnie uszkodzona. Teraz, po blisko dwóch latach, rządowe auto wraca do służby.

W rozmowie z portalem dziennik.pl, ppłk Artur Karpienko, rzecznik prasowy Komendanta Głównego Żandarmerii Wojskowej powiedział, że uszkodzony pojazd został naprawiony i wrócił do służby. Odmówił jednak podania jakichkolwiek szczegółów. Milczy także towarzystwo ubezpieczeniowe TUiR Warta S.A., w którym ubezpieczony był pojazd.

Drogi blacharz

Dziennik.pl ustalił, że naprawa „siódemki” Macierewicza kosztowała około 170 tysięcy złotych! Auto brało udział w karambolu i było uszkodzone niemal z każdej możliwej strony. Dziwi więc fakt, że szkoda nie została uznana za całkowitą, a ubezpieczyciel podjął decyzję o kosztownym „wyklepaniu” rządowego BMW. Za takie pieniądze można bowiem kupić auto klasy premium.

Co można kupić za 170 tysięcy? Na przykład 3-letnie BMW serii 7. Albo nowe (!) BMW serii 4 Gran Coupe 420i. Można także kupić najbardziej wypasioną wersję Volkswagena Passata, albo małe mieszkanie pod Warszawą.