Sytuacja miała miejsce w środę 8 stycznia, kiedy policjanci ruchu drogowego podczas pomiaru prędkości w Krynicach zauważyli samochód osoby marki BMW, które jechało z nadmierną prędkością. Mundurowi dali znak kierującemu pojazdem, aby ten zjechał na pobocze i zatrzymał się do kontroli.
W momencie, kiedy samochód zbliżył się do funkcjonariuszy, kierowca gwałtownie przyśpieszył i ruszył do ucieczki. W tej samej chwili policjanci ruszyli za samochodem, używając sygnałów świetlnych i dźwiękowych. Po krótkiej chwili uciekinier stracił panowanie nad pojazdem i wjechał do przydrożnego rowu.
Sprawdź: Uciekał Skodą Fabią, bo był pijany, miał przy sobie narkotyki i łamał sądowy zakaz
W samochodzie oprócz 25-letniego mieszkańca woj. mazowieckiego była 18-letnia pasażerka. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Kierujący nie zatrzymał się do kontroli, bo nie miał prawa jazdy, które zostało mu zatrzymane pod koniec listopada za spowodowanie kolizji.
Na miejsce zdarzenia została wysłana grupa dochodzeniowo-śledcza, która podczas prowadzenia czynności znalazła w samochodzie marihuanę. Mężczyzna zapytany o woreczek, wyjaśnił, że ma problemy ze snem i pali, aby się uspokoić. O dalszym losie mężczyzny zadecyduje sąd.