Patrol zachodniopomorskiej Inspekcji Transportu Drogowego zauważył, że na drodze S3 pomiędzy Szczecinem a Gorzowem Wielkopolskim, kierowca ciężarówki jedzie zdecydowanie zbyt szybko. Funkcjonariusze zatrzymali szofera, ale ten nie otworzył im drzwi. Gdy wychylając się z okna zawołał, że drzwi są zepsute, inspektorzy wiedzieli, że pojazd nadaje się do drobiazgowej kontroli.
Sprawdź: Motocyklista zaliczył szlif w krótkich spodniach i koszulce. Ten upadek zapamięta na długo - WIDEO
Patrol ITD przystąpił do sprawdzania, jakie niespodzianki kryje ciężarowe Volvo. Kontrola wykazała kilka usterek, które sprawiały, że stan techniczny pojazdu pozostawiał wiele do życzenia. Niesprawne były nie tylko drzwi, ale również oświetlenie. Brakowało ważnego badania technicznego ciężarówki. Sam kierowca nie dość, że przekroczył dopuszczalną prędkość, to jechał naruszając normy czasu pracy – nie rejestrował wszystkich swoich aktywności na karcie kierowcy.
Sprawdź także: Agresor goni kierowcę i mści się przez dłuższą chwilę. O co mu chodziło? - WIDEO
Posypały się mandaty
Z miejsca kontroli, kierowca odjechał z kilkoma mandatami. Dostało mu się nie tylko za przekroczenie prędkości o ponad 30 km/h, ale i za niewłaściwą obsługę tachografu. Konsekwencji nie uniknie również przewoźnik, wobec którego toczy się już postępowanie administracyjne, mające na celu nałożenie kary pieniężnej.