Kierowca widocznego na nagraniu, białego BMW serii 1 nie miał wystarczających zdolności, by opanować auto nawet na prostej. Tylny napęd i śliska nawierzchnia pokonały kierującego, który postanowił, że będzie ścigał się z drugim BMW, które jechało na sąsiednim pasie. Z pewnością nie można odmówić kierowcy uporu. Chwilę przed improwizowanym "wyścigiem", który zakończył się piruetem, nie opanował auta na skrzyżowaniu, podczas lewoskrętu.
Polecany artykuł:
BMW serii 1 w wersji widocznej na nagraniu nie jest demonem prędkości, a jezdnia w Lublinie, mimo zimowych warunków nie przypomina lodowiska. Dla kierowcy tego BMW nie ma jednak rzeczy niemożliwych, ani żadnych świętości - przynajmniej w kwestii odpowiedniej techniki jazdy. Najpierw stracił on panowanie nad autem na zakręcie, a później powtórzył wyczyn na prostej drodze. Nie można chyba mówić tu o jakiejkolwiek wyobraźni za kierownicą.
Całe szczęście, że manewry kierowcy nie skończyły się wypadkiem. Prowadzący serię 1 mężczyzna miał więcej szczęścia niż rozumu. Zobaczcie nagranie z samochodowej kamerki i oceńcie sami: