Niecierpliwość na drodze to cecha kiepskiego kierowcy. Choć wielu z nas uchodzi to na sucho, ten kierowca nie miał tyle szczęścia. Za swoje gwałtowne, nieprzemyślane manewry zapłacił wysoką cenę. To co stało się na autostradzie w USA możemy oglądać na nagraniu z kamerki umieszczonej na kasku motocyklisty. Kierujący jednośladem był świadkiem zdarzenia, które pokazuje, czym kończy się brak opanowania i bezmyślny pośpiech.
Polecany artykuł:
Co tu się właściwie stało? Kierowca sedana włączał się do ruchu na autostradzie. Choć ruch był gęsty, a przed nim jechał sznur samochodów, kierujący postanowił, że nie będzie czekał. Przyspieszył on i chciał rozpocząć manewr wyprzedzania o wiele wcześniej niż było to dozwolone. Brak wyobraźni i odrobina pecha sprawiły, że formujący się drogowy zator nie pozostawił mu miejsca na reakcję i hamowanie.
Auto niecierpliwego kierowcy uderzyło w zatrzymującego się Chevroleta Camaro i wyleciało w powietrze, obracając się na dach. Ogromna siła uderzenia wynikająca z różnicy prędkości między samochodami sprawiła, że samochód obrócił się, dachował, a ostatecznie wylądował z powrotem na kołach. Najprawdopodobniej, kierowcy nic poważnego się nie stało. Być może dzięki takiemu (nomen omen) obrotowi spraw będzie miał nauczkę na całe życie?
Zobacz, jak to wyglądało: