Tygodnik Der Spiegel ujawnił niepokojące informacje – koncern Volkswagen (czyli również Audi i Porsche), BMW oraz Daimler (Mercedes) przez lata współpracowały ze sobą, ustalając rozwój technologii, wybór poddostawców a nawet kosztów. Taka sytuacja miała miejsce już od lat 90-tych ubiegłego wieku. W sprawę może być zamieszanych nawet 200 osób.
Zobacz też: Ile wspólnego ma BMW z Peugeotem? Więcej niż myślisz!
Źródło informacji twierdzi, że tzw. kartel miał być również w zmowie w sprawie ustalania wielkości zbiorników na roztwór mocznika AdBlue, którego rolą jest zmniejszenie emisji tlenków azotu w spalinach. BMW oficjalnie stwierdziło, że jedyna komunikacja z innymi markami była prowadzona na poczet rozwijanej infrastruktury i dostępu do tego płynu.
Sprawą zajmie się Komisja Europejska, a interesujący się sytuacją Niemiecki Urząd Antymonopolowy odmawia komentarza dotyczącego prowadzonego śledztwa. Eksperci w dziedzinie prawa spodziewają się pozwów od klientów, ale jak sami stwierdzają, udowodnienie strat finansowych nabywcy jest w praktyce niemożliwe.