Nieprzytomny przejechał autostradą 25 kilometrów
Ta niebezpieczna sytuacja miała miejsce w niedzielę (14 sierpnia) w Belgii na drodze E314. Uczestnicy ruchu, którzy ok. godz. 9.00 podróżowali w stronę Leuven, przeżyli wielki szok. Podczas wyprzedzania francuskiego hatchbacka, dostrzegli, że siedzący za sterami Renault Clio mężczyzna jest kompletnie nieprzytomny. Świadkowie zdarzenia o sytuacji poinformowali odpowiednie służby. Zanim przybyła pomoc, samochód pokonał samodzielnie ponad 25 kilometrów. Jakim cudem nie doszło do tragedii?
SPRAWDŹ - Wyjechał bolidem na autostradę, teraz szuka go policja. Ludzie byli w szoku!
Jego życie było w rękach komputera
W ostatnich latach do mniejszych samochodów trafiło mnóstwo zaawansowanych systemów bezpieczeństwa oraz wsparcia kierowcy. Jednym z takich aut, jest m.in. Renault Clio 5. generacji, które zadebiutowało w 2019 roku. Srebrny egzemplarz, którym podróżował 41-letni mężczyzna był wyposażony w adaptacyjny tempomat "Stop & Go", który wspomaga jazdę w korku i na autostradzie. Tylko dzięki opcjonalnemu tempomatowi w tej sytuacji nie doszło do tragicznego wypadku. Francuski hatchback z tym systemem potrafi poruszać się z prędkościami autostradowymi, zachowując odstęp od innych aut i trzymając się środka swojego pasa ruchu.
ZOBACZ - To auto marzy, by stać się kompaktem. Renault Clio TCe 130 EDC FAP Intens
Warto nadmienić, że gdy kierowca zdejmie ręce z kierownicy, po pewnym czasie samochód poprosi o przejęcie kierowania. Jeśli zignorujemy sygnały dźwiękowe, auto zacznie nas wybudzać głośnymi alarmami, a finalnie "ściągnie" auto do prawej strony jezdni, zatrzyma się i aktywuje system e-Call w celu wezwania pomocy. W tym wypadku system z jakiegoś powodu nie zatrzymał auta. Dlaczego? Istnieje szansa, że mężczyzna zemdlał z rękami na kierownicy, wobec czego auto czuło na kierownicy obciążenie i było przekonane, że kierowca ma wszystko pod kontrolą.
Samochód zatrzymał patrol policji
Chcąc zatrzymać auto poruszające się samodzielnie, trzeba oszukać komputer. Funkcjonariusze policji zajechali srebrnemu Clio drogę i zaczęli gwałtownie zwalniać. Gdy samochód zauważył przeszkodę, adaptacyjny tempomat zaczął wytracać prędkość, aż do pełnego zatrzymania. Często mówi się, że nowoczesne systemy tylko utrudniają jazdę i do niczego się nie nadają. Wielu kierowców zapomina niestety, że nie bez powodu nazywa się je "asystentami". Ich zadaniem jest wspierać kierowcę, a nie całkowicie go zastąpić. Gdyby mężczyzna jechał innym autem, prawdopodobnie jego podróż skończyłaby się koszmarnym wypadkiem.