Kontrolerzy NIK wzięli pod lupę najważniejsze podmioty odpowiedzialne za przygotowania - ministerstwa, władze miast, w których rozegrane zostaną mecze na Euro, a przede wszystkim spółkę PL.2012, powołaną przez rząd do koordynacji przygotowań. Dziś ogłoszono raport podsumowujący kontrolę.
Jej wyniki stanowią poważne ostrzeżenie: wiele przedsięwzięć związanych z przygotowaniami może nie zostać zakończonych przed czerwcem 2012 roku, gdy rozpocznie się Euro.
Nie mamy autostrad. I nie będziemy mieli
Najgorzej jest z infrastrukturą - nie idzie nam budowa autostrad, dróg ekspresowych, zaniedbane są inwestycje w dworce, lotniska i komunikację miejską w miastach, gdzie odbędą się mecze Euro 2012.
Prezes Najwyższej Izby Kontroli Jacek Jezierski wytyka również rządowi niestworzenie planu przygotowań, gdzie konkretnie wymienione zostałyby wszystkie projekty, jakie muszą zostać wykonane przed rozpoczęciem wielkiej piłkarskiej imprezy. Brak takiego planu jest przyczyną dużej części opóźnień.
71 pracowników, w tym 30 dyrektorów
Raport NIK wymienia też skandaliczne proporcje kadry zarządzającej do reszty pracowników w spółce PL.2012: na 71 zatrudnionych osób, aż 30 to szefowie. PL.2012 odpowiada za przygotowania do mistrzostw i koordynuje je. Na razie jeden kierownik przypada na niewiele ponad jednego pracownika.
Spółce PL.2012 z Marcinem Herrą na czele zarzucono także niegospodarność. Miała przejeść 2,7 miliona złotych, zlecając prywatnym firmom zadania, które bez problemu mogła wykonać sama.
Raportem zajmą się teraz posłowie. Do inauguracji Euro 2012 pozostało (dla urzędników: zaledwie) 655 dni.