Nikodem Rozbicki ma do motoryzacji niezłego nosa. Młody aktor największym zaufaniem darzy auta spod znaku trójramiennej gwiazdy. Świadczy o tym chociażby fakt, że od dłuższego czasu pokazuje się tylko za kierownicą luksusowych SUV-ów Mercedesa. Niedługo po premierze "Kogel Mogel 4" na wielkich ekranach został przyłapany pod studiem DDTVN za kierownicą elektrycznej nowości ze Stuttgartu. Mowa o kompaktowym crossoverze z rodziny EQ, który - według danych fabrycznych - na jednym ładowaniu jest w stanie przejechać nawet do 430 km. Jest komfortowy, naszpikowany bajerami i nie należy do najtańszych. Co to za model?
SUV za ćwierć miliona
Auto, którym w ramach współpracy z salonem dilerskim Auto Idea jeździ Nikodem, to najmniejszy elektryczny Mercedes w gamie niemieckiego producenta, czyli EQA. Podniesiona Klasa A w bardziej uterenowionym wydaniu i wielkimi akumulatorami w podwoziu kosztuje 204 500 złotych, a mowa o najtańszym wariancie EQA 250.
Egzemplarz Rozbickiego został dodatkowo wyposażony w pełny pakiet AMG oraz większe, 18-calowe felgi. Kolejne opcje tj. większe ekrany o przekątnej 10,25-cala z rozszerzoną wersją systemu MBUX podniosły cenę auta do 250 tys. złotych. Za napędzanie przedniej osi odpowiada w tym wydaniu motor elektryczny o mocy 190 KM i 375 Nm, który pozwala rozwinąć maksymalną prędkość 160 km/h. Pierwsza "setka" pojawia się natomiast po ok. 9 sekundach.