Nocna kontrola na Dolnym Śląsku ujawniła naruszenia już w pierwszym zatrzymanym pojeździe. Kierowca ciężarówki przewożącej towary z Lubina do Skarbimierza, jechał na cudzej karcie kierowcy. Jak przyznał, korzystał z niej od kilku dni. 43 skontrolowane ciężarówki później, wykroczenia ciężko było zliczyć.
Przeczytaj także: Autokar z wycieczką szkolną zsunął się do rowu. ITD szuka przyczyny zdarzenia
Przewinienia kierowców były rozmaite. W jednym z pojazdów, wskazania tachografu były fałszowane za pomocą pendrive'a podłączonego przez USB. Kierowca wiozący odpady z Rumunii do Gorzowa Wielkopolskiego zorientował się, że może zostać zatrzymany do kontroli, dlatego na kilometr wcześniej odłączył pendrive od urządzenia. Efekt? Tachograf wskazał, że pojazd przejechał kilka kilometrów w minutę. Ta imponująca średnia prędkość wzbudziła zainteresowanie inspektorów, którzy poszli po nitce do kłębka i wykryli powód nietypowych wskazań.
Przeczytaj także: ITD wycofało z ruchu drogowego dwa szkolne autobusy. Powodem był fatalny stan techniczny
Jeszcze inny przypadek, który mrozi krew w żyłach, to kierowca, który prowadził ciężarówkę, której badania techniczne przestały być ważne niemal 3 lata temu. Mężczyzna, który kierował, a jednocześnie był przedsiębiorcą, również nie miał ważnego szkolenia okresowego i aktualnych badań lekarskich oraz psychologicznych.
W związku ze stwierdzonymi naruszeniami wszczęto postępowania administracyjne wobec przedsiębiorców oraz osób zarządzających transportem w ich przedsiębiorstwach. Kierowców natomiast ukarano mandatami karnymi.