Mazda CX-5 to jeden z większych sukcesów japońskiego producenta. Dlatego też projektując nową odsłonę hitu postawiono na sprawdzone rozwiązania, między innymi język stylistyczny KODO. Auto jest szersze o 10 milimetrów, ma cieńsze światła (zarówno z przodu jak i z tyłu), przestylizowaną linię dachu i słupków C. A jeśli o nich mowa – słupki A przesunięto o 35 milimetrów do tyłu. W gamie kolorystycznej znaleźć można piękny lakier Soul Crystal Red.
Zobacz też: Mazda MX-5 zrzuca wagę na targi SEMA
Odświeżono również wnętrze. Pojawiła się nowa, trójramienna kierownica, całkiem spory wyświetlacz przy zegarach o rozmiarze 4,6 cala, a na środku kokpitu wylądował 7 calowy ekran. Wyposażenie dodatkowe obejmuje między innymi 10-głośnikowy system BOSE czy łączność z telefonami oraz wyświetlacz HUD.
Co ciekawe, wzmocniona płyta podłogowa (o nieco ponad 15%) oraz zmodyfikowana aerodynamika zapewniła obniżenie hałasu w kabinie o 1,3 decybela.
Zerknij na: Mazda 6 z poprawkami na rok modelowy 2017
Pod maską – przynajmniej w egzemplarzach przeznaczonych na Europę – wylądują silniki 2.0 SKYACTIV i wysokoprężny SKYACTIV-D 2.2. Połączone będą z sześciobiegowymi przekładniami, a opcjonalnie klienci mogą zdecydować się na napęd 4x4.
Auto pojawi się w salonach w połowie przyszłego roku. Ceny nie są jeszcze znane.