Nowe Audi S7 Sportback debiutuje. To dynamiczny liftback napędzany dieslem - GALERIA

Na wstępie wypadałoby nadmienić, że podobnie jak w przypadku dwóch pozostałych debiutantów — S6 Limousine i S6 Avant (napisaliśmy o nich tutaj - KLIKNIJ i SPRAWDŹ) - najnowsze wcielenie S7 Sportback nie będzie oferowane z podwójnie doładowanym, benzynowym V6 o pojemności 2.9-litra. Silnik ten trafi wyłącznie na rynek amerykański, azjatycki i na Bliski Wschód. Choć wymieniona jednostka gości już w ostatnio zaprezentowanym modelu RS5, z nieznanych przyczyn, w przypadku tych trzech debiutów, nie zobaczymy jej w ofercie europejskich dealerów. Najprawdopodobniej jest to związane ze stale zaostrzającymi się normami na Starym Kontynencie.

Co dostaniemy w zamian? Cóż, w Europie pod maskami trzech nowych modeli znajdzie się zelektryzowany, wysokoprężny silnik o pojemności 3 litrów, dysponujący mocą 350 KM i 700 Nm momentu obrotowego. Za przeniesienie napędu na wszystkie koła będzie odpowiadać 7-stopniowa skrzynia automatyczna S-tronic. Tak zgrany duet rozpędzi sportowego liftbacka od 0 do 100 km/h w 5,1 s. Niezależnie od tego, jaki silnik znajdzie się pod maską, prędkość maksymalna samochodu nie wyniesie więcej niż 250 km/h.

Osiągi nie powalają, ale trzeba pamiętać, że modele serii "S" to dopiero przedsmak tego, co oferuje linia "RS". Producent podkreśla, że nie tylko osiągami człowiek żyje. W tej całej układance ważne jest także spalanie, które zdaniem niemieckich inżynierów średnio wynosi od 6,2- do 6,5-litra oleju napędowego na 100 km.

Samochody serii "S" są przede wszystkim skupione na udoskonaleniu osiągów i wrażeń z jazdy. Do tego przyczyni się m.in. sportowy układ wspomagania kierownicy czy sportowe zawieszenie, które od rozwiązań stosowanych w bazowych modelach są bardziej precyzyjne, szybsze i przygotowane na duże obciążenia. Wraz ze sportowymi pakietami S7 Sportback obniży się o 10 mm, dzięki czemu środek ciężkości samochodu znajdzie się niżej, a auto będzie prowadzić się pewniej. Jak na Audi przystało, dodatków w wersji "S" nie zabraknie. Chcąc urozmaicić sobie wrażenia z jazdy, producent za dopłatą oferuje adaptacyjne zawieszenie pneumatyczne oraz tylną skrętną oś.

Przeczytaj: TEST Audi A6 Limousine C8 55 TFSI quattro

Auta tego typu co S7 Sportback powinny móc się zatrzymać równie szybko, jak się rozpędzają. Świadomi tego inżynierowie zastosowali tu zaawansowany układ hamulcowy, w którego skład wchodzą scześciotłoczkowe zaciski i tarcze o średnicy 400 (z przodu) i 350 mm (z tyłu). Dla bardziej wymagających opracowano także ceramiczny układ hamulcowy, którego tarcze mierzą 400 mm z przodu i 370 mm z tyłu. Poza większa wydajnością, tarcze ceramiczne są także o 19 kg lżejsze od stalowych odpowiedników.

Druga generacja Audi S7 dalej promienieje elegancją i wyrafinowanym stylem, tylko teraz jest jeszcze lepiej. Nowa odsłona S7 poza charakterystycznym dla nowych modeli wielkim grillem otrzymała chromowany spoiler, łączący dwa wielkie wloty powietrza. Pomiędzy 20-calowymi felgami znalazły się poszerzone listwy progowe, a tył zdobi agresywny dyfuzor z czterema końcówkami układu wydechowego.

Wnętrze zachowano bez zmian. Tu dalej otoczeni jesteśmy trzema  ekranami i szerokim tunelem centralnym. Rzecz w tym, że wnętrze S7 jest jeszcze bardziej charakterne. W kabinie spotkały się sportowe emocje i wyrafinowany luksus. Podkreślają to kontrastowe przeszycia, wykończenia ze szczotkowanego aluminium i widoczne na każdym planie litery "S".

W standardzie znalazły się sportowe fotele wykończone Alcantarą, natomiast w ofercie znajdą się także siedziska ze skóry Valcona. Sportowych emocji doda także opcjonalna, wielofunkcyjna kierownica z płaskim dnem. Kolejnym przyjemnym smaczkiem stylistycznym może się okazać aluminiowa listwa progowa z podświetlanym logo "S-Line".

Ceny nowego Audi S7 Sportback nie zostały jeszcze oficjalnie podane, natomiast pewne jest to, że oficjalny debiut wszystkich nowych "S-ek" będzie miał miejsce jeszcze tego lata.