Pod względem stylistyki Suzuki Ignis mocno czerpie z niemal nieznanego Suzuki Cervo z lekką domieszką dostępnej w salonach Vitary. Charakterystyczny, pudełkowaty kształt nadwozia z poprzedniej generacji został zachowany. Jednak Suzuki Ignis robi wrażenie nie tylko designem, ale również swoimi możliwościami.
Zobacz też: TEST nowe Suzuki SX4 S-Cross 1.4 BOOSTERJET
Nowy Ignis ma prześwit wynoszący aż 180 milimetrów, co więcej, Suzuki zaoferuje w tym maluchu napęd na cztery koła ALLGRIP. Samochody z napędem na przednią oś zyskają większy bagażnik – nawet do 267 litrów. Planowane przekładnie (manualna i tradycyjny automat) to konstrukcje 5-biegowe.
Suzuki Ignis napędzany będzie silnikiem o pojemności 1.2 litra z opcjonalną "miękką" hybrydą, czyli rozrusznikiem wspomagającym jednostkę podczas dużego obciążenia. Sprawdziliśmy to rozwiązanie w modelu Baleno. Ignis przyspieszy do "setki" w około 11 sekund, jednak może zaoferować ogromną przyjemność z jazdy, bowiem waży – w najcięższej wersji – 920 kilogramów!
Kabina jest zaprojektowana minimalistycznie, lecz Suzuki Ignis będzie oferował między innymi systemy wykrywania przechodniów lub też łączność z telefonami poprzez Apple CarPlay czy Google Android.
Nowe Suzuki Ignis trafi do sprzedaży na początku przyszłego roku.