Choć na filmie nie widać poważnych uszkodzeń, nie ma co się łudzić - Ferrari SF90 Stradale, które miało zostać dostarczone do klienta w Brazylii, nadaje się już tylko do gruntownej naprawy. Wszystko przez to, że spadło z platformy ciężarówki, która dostarczała cenny ładunek. Warte kilka milionów auto ma uszkodzony przód, a upadek z pewnością narobił również szkód w układzie jezdnym.
Polecany artykuł:
Brak profesjonalizmu i odpowiedniego sprzętu wydaje się być główną przyczyną. Czyżby właściciel auta wartego kilka milionów złotych zaoszczędził na ostatniej prostej i wybrał tanie usługi transportowe? Pewne jest, że dostawca miał bardzo pechowy dzień. Nie wiadomo, czy auto i jego przewóz były ubezpieczone. Pewne jest jednak, że straty pójdą w dziesiątki, jeśli nie setki tysięcy.
Ferrari, które spadło z lawety to SF90 Stradale. 1000-konne, hybrydowe auto przyspiesza do setki w czasie 2,5 sekundy i może się rozpędzić do 340 km/h. To pierwsza seryjnie produkowana hybryda plug-in włoskiej marki.