Dziewiąta część serii „Szybcy i wściekli”, której zagraniczny tytuł to po prostu „F9”, miała wjechać na kinowe ekrany 22 maja 2019 roku. Niestety szerząca się na świecie pandemia śmiercionośnego koronawirusa, pokrzyżowała plany wytwórni Universal Studios oraz dystrybutorów. Aby film miał szanse na poważny zarobek, premiera była kilka razy przekładana. Aktualnie odpowiednim czasem na zaproszenie widzów do multipleksów ma być dzień 25 czerwca 2021 roku. „Fast & Furious” to jedna z najbardziej dochodowych serii w historii kina, a samochody mocno wplecione w fabułę, to zawsze niesamowite i często kultowe perełki.
Pisaliśmy: Szybcy i wściekli 9 w oficjalnym zwiastunie! Takie auta zobaczymy na wielkim ekranie
W „F9” nie zabraknie mrożącej krew w żyłach akcji, hollywoodzkich efektów specjalnych oraz nietuzinkowych aut. W najnowszej odsłonie fabuła będzie się toczyć na paru kontynentach, a bohaterowie zasiądą za kierownicą najróżniejszych pojazdów produkcji amerykańskiej, japońskiej czy europejskiej. Tym razem Dom (Vin Diesel) będzie musiał zmierzyć się ze swoim bratem Jacobem (John Cena), który podobnie jak Toretto, jest niebezpiecznym twardzielem, zdolnym do wszystkiego. W obsadzie „F9” dodatkowo pojawiają się: Michelle Rodriguez, Tyrese Gibson, Chris „Ludacris” Bridges, Jordana Brewster, Nathalie Emmanuel, Sung Kang, Helen Mirren, Charlize Theron.
Jednego można być pewnym - zagorzali kinomanii dostana potężną dawkę emocji i się nie zawiodą. Nowy trailer jest nafaszerowany nieprawdopodobnymi zdarzeniami, z jakich słynie saga „Fast & Furious”. Nie brakuje pościgów, dryftów, skoków, lotów i wybuchów. Jest nawet ogromny magnes zdolny przyciągać auta i kolosalne maszyny, przy którym wyskakująca spod lodu łódź podwodna przestaje robić wrażenie. Za reżyserię odpowiada Justin Lin, który nakręcił trzeci, czwarty, piąty i szósty rozdział sagi.