Nowy Ford Bronco powraca w trzech wersjach nadwozia - krótkiej, 2-drzwiowej, dłuższej, 4-drzwiowej i Sport - cywilnej. Zdaniem producenta priorytetem przy projektowaniu nowego modelu były przede wszystkim właściwości w terenie, a nie design, choć ten spełnia wiele oczekiwań. Bronco to prawdziwy rozrabiaka, który nie boi się brudnej roboty, jednak kiedy jest jeszcze stosunkowo czysty, prezentuje się naprawdę nieźle. Wszystko to, co prezentuje dziś sobą nowy Bronco jest przede wszystkim zasługą klientów, ze zdaniem których Ford liczył się najbardziej.
Sprawdź: Debiutuje Ford Bronco Sport. To SUV z dobrymi właściwościami terenowymi - WIDEO, ZDJĘCIA
Najlepszy w klasie
Ford Bronco oferuje najlepszy w klasie prześwit (294 mm) oraz najlepszą w klasie zdolność brodzenia (851 mm). Maksymalny kąt natarcia wynosi 29°, zaś maksymalny kąt zejścia 37,2°. Jakby tego było mało, do każdego wariantu nowego modelu można zamówić 35-calowe opony.
Zobacz: Debiutuje Ford Focus EcoBoost mHEV. Kompakt z układem miękkiej hybrydy i 48-woltową instalacją
Bez dachu i drzwi
Zarówno krótkiego, jak i dłuższego Bronco będzie można rozebrać do naga w ułamku sekundy. W większej wersji drzwi będzie można zapakować w specjalne torby, a następnie schować do bagażnika. Bez obaw, nawet po zdemontowaniu drzwi lusterka pozostaną na swoim miejscu, ponieważ zostały zamontowane na słupku. Wersja 2-drzwiowa w standardzie będzie dostępna z twardym dachem, kiedy 4-drzwiowa z miękkim, choć opcjonalnie również z twardym. Zgodnie z obietnicą producenta demontaż dachu będzie mogła wykonać jedna osoba.
Inspirowany legendą
Wewnątrz nowy Ford Bronco nawiązuje do tradycji i jest niebywale praktyczny. W kabinie znajduje się mnóstwo uchwytów, schowków i siatek. Na samym szczycie deski rozdzielczej znajdziemy najważniejsze skróty od blokowania mostów, wyłączania trakcji czy przycisk świateł awaryjnych. Nieco niżej umieszczono ogromny, 12-calowy ekran (domyślnie 8-calowy) z najnowszą wersją systemu SYNC4 oraz banalny i przyjemny w obsłudze panel dwustrefowej klimatyzacji.
Przeczytaj także: To pierwszy taki Ford. Nowa Kuga jest hybrydą, ma wtyczkę i jest oszczędna - TEST, OPINIA
Zaraz obok lewarka dźwigni zmiany biegów znalazło się jeszcze miejsce na okrągły selektor trybów jazdy. Trzeba przyznać, że jest w czym wybierać. Do dyspozycji kierowcy jest aż siedem trybów - Normalny, Eco, Sport, Śliska nawierzchnia, Piasek, Błoto i Kamienie. Kierowca ma także do dyspozycji multifunkcyjną kierownicę i cyfrowe zegary, na których można wyświetlić pomocne informacje do jazdy w terenie.
Gama silnikowa
Na samym początku Bronco trafi do sprzedaży z dwoma silnikami EcoBoost. Bazowy, 4-cylindrowy motor o pojemności 2.3-litra generuje 270 KM i 420 Nm, zaś opcjonalny V6 o pojemności 2.7-litra, generuje 310 KM i 542 Nm. W ofercie pojawi się 7-stopniowa skrzynia manulana (6+1) oraz 10-stopniowy automat. Do wyboru będą także dwie różne wersje napędu 4x4.
Wersje i cena
Najnowszy Bronco będzie dostępny aż w siedmiu wersjach wyposażenia: Base, Big Bend, Black Diamond, Outer Banks, Wildtrak, Badlands i w limitowanej do 3500 sztuk wersji First Edition. Oficjalnego polskiego cennika jeszcze nie ma i nie wiadomo kiedy będzie. Wiadomo jednak, że w Stanach Zjednoczonych Ford Bronco w 2-drzwiowym nadwoziu z 4-cylindrowym silnikiem EcoBoost startuje od 29 995 dolarów (ok. 118 800 zł netto).