Nowa generacja Wranglera ma być jeszcze lepsza od poprzedniej, nie tylko pod względem zdolności terenowych. Wizualnie klasyczne kształty zostaną przełamane nowoczesnym wzornictwem, jednak duch auta pozostanie ten sam. To nadal stary, dobry, kanciasty Wrangler tylko, że w nieco ucywilizowanym wydaniu. Czwarta generacja jednego z najpopularniejszych samochodów terenowych będzie posiadała więcej opcji jazdy bez dachu, nowe systemy bezpieczeństwa i zaawansowane technologię.
Brodaty drwal
Jeep Wrangler zawsze był nieco toporny, ale w tym właśnie tkwi cały jego urok. Na szczęście w nowej odsłonie marka postanowiła nie rezygnować z subtelności porównywalnej do brodatego drwala. Jedynie zmusiła go do założenia czystej koszuli i użycia antyperspirantu. Od czwartej generacji czuć powiew świezości, jednak całe szczęście Wranger nie stał się zniewieściałym SUV-em i nadal jest terenówką z krwi i kości.
Zobacz TEST: Jeep Wrangler - wymierający gatunek
Zewnętrzny design obejmuje charakterystyczny, rozpoznawalny z daleka grill, kultowe okrągłe reflektory i kwadratowe tylne światła. Nieco poprawiono aerodynamikę nadwozia, a także rozwinięto możliwości zdejmowania dachu i drzwi.
We wnętrzu próżno szukać pluszu czy fortepianowej czerni. Nadal jest prosto i na swój sposób "rzemieślniczo". Do wykończenia wnętrza użyto jednak lepszych materiałów, a wszystko nienagannie spasowano. Dzięki temu terenowy wszędołaz zaoferuje teraz jeszcze większy komfort podróżowania, niezależnie od obranego kierunku, czy stopnia zaawansowania off road’u.
Wszystkie zdjęcia zobaczymy już pod koniec listopada, kiedy marka odsłoni wszystkie karty związane z nowym Wranglerem. Nie pozostaje nam nic innego, jak uzbroić się w cierpliwość.