Zaprezentowany w październiku ubiegłego roku nowy Mercedes-AMG SL, doczekał się bazowej wersji o oznaczeniu "SL 43". Wariant otwierający cennik sportowego kabrioletu jest pierwszym SL-em w historii, pod którego maską znalazła się 4-cylindrowa jednostka. Jest to ten sam motor (M139), który zadebiutował pod maską Mercedesa-AMG A 45 drugiej generacji i również tu oferuje podobną moc. Najsłabsza odmiana SL-a z Affalterbach generuje domyślnie 381 KM i 480 Nm, zaś dzięki technologii mild-hybrid kierowa może liczyć na chwilowy wzrost mocy do 395 KM (EQ Boost), co z pomocą 9-biegowej przekładni automatycznej AMG-SPEEDSHIFT pozwala na przyspieszenie do pierwszej "setki" w 4,9 sekundy. Prędkość maksymalna wynosi z kolei 275 km/h.
Polecany artykuł:
Turbo z Formuły 1
Producent zapewnia, że niska masa i natychmiastowa reakcja na gaz przekładają się na fenomenalne wrażenia z jazdy. O to drugie dba elektryczna turbosprężarka, która została umieszona na wale właściwej turbosprężarki, pomiędzy wirnikami turbiny i sprężarki. Jej zadaniem jest przyspieszanie przepływu spalin, co bezpośrednio ma redukować opóźnienie reakcji silnika na wciśnięcie gazu.
Widoczne różnice
Nawet jeśli zdejmiemy z klapy bagażnika oznaczenia modelu, znawcy szybko wychwycą, że poruszamy się 4-cylindrowym SL-em. Zdradzają to m.in. okrągłe końcówki układu wydechowego, inna stylizacja przedniego zderzaka czy chociażby 19-calowe felgi. Nie zabraknie natomiast charakterystycznego dla modeli AMG grilla czy aktywnego zawieszenia AMG RIDE Control, który dostajemy już w standardzie. Opcjonalnie natomiast możemy wyposażyć auto w pakiet AMG DYNAMIC PLUS, który oferuje niższy prześwit, elektronicznie sterowany dyferencjał oraz żółte zaciski hamulcowe.
Najsłabszy, ale czy najgorszy?
Wielu klientów z pewnością się obrazi, że tak mały silnik znalazł się pod maską bazowej wersji. Zapewne liczyli na rzędową szóstkę, ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Zastosowanie lżejszej jednostki i przesunięcie jej bliżej kabiny z pewnością pozytywnie wpłynie na właściwości jezdne. Nawet jeśli dla kogoś to wciąż za mało, mocniejszych wersji nie brakuje. Aktualnie w gamie znajduje się także wariant SL 55 (476 KM) i SL 63 (584 KM), a już niebawem pojawi się również odmiana SL 63 E-Performance (PHEV), która z pomocą silnika elektrycznego będzie generować aż 842 KM.