Wraz ze zbliżającym się końcem roku Volkswagen zakomunikował, że nowa, czwarta generacja popularnego kombivana już niebawem ujrzy światło dzienne. Mowa oczywiście o modelu Caddy, którego obecna, trzecia generacja pojawiła się na drogach aż 16 lat temu — w samą porę!
Czego możemy się spodziewać? Na ten moment producent podzielił się jedynie dwoma szkicami, które przedstawiają model koncepcyjny. Przy takich rysunkach trzeba zachować zimną krew, ponieważ w trakcie projektowania finalnego produktu może się sporo zmienić. Jakby nie było, przód auta mocno nawiązuje do nowego Golfa, a tył... do niczego, ale wygląda świetnie. Warto zwrócić też uwagę na linię boczną, która dzięki delikatnie opadającej linii dachu zdaje się jakby "sportowa" - taki był z resztą zamiar producenta.
Wewnątrz z kolei możemy się spodziewać sporych zmian. Z pewnością pojawią się cyfrowe zegary i najnowszy system multimedialny. Nie powinno też zabraknąć lepszych materiałów wykończenia i całej masy systemów bezpieczeństwa asystujących kierowcę. Kto wie, może nawet pojawi się nawet pojemnościowa kierownica z Volkswagena Passata? Pożyjemy, zobaczymy.
Zobacz: Fiat i Peugeot łączą siły. Powstaje jeden z największych koncernów w świecie motoryzacji
Wszystko wskazuje na to, że gama napędów nowego Caddy będzie bazować na dwóch silnikach — hybrydowym 1.5 e-TSI oraz 2-litrowym dieslu. Nie zapominajmy również, że w ofercie może zagościć wariant w pełni elektryczny. Debiut nowego kombivana zaplanowano na luty 2020 roku, co oznacza, że pierwsze egzemplarze powinny się pojawić na drogach już do połowy przyszłego roku. Na więcej szczegółów i przede wszystkim ceny przyjdzie nam zatem jeszcze trochę poczekać.