Odświeżenie Golfa nie jest rewolucją, co potwierdza spokojną strategię rynkową koncernu. Samochód otrzymał przestylizowane zderzaki, tylne światła w technologii LED, nowe wzory obręczy oraz poszerzoną paletę kolorów. Pod maską znalazł się zapowiadany wcześniej silnik o pojemności 1.5 litra.
Zobacz też: NOWY Volkswagen Golf. Co się zmieniło po liftingu?
Ale to nie jedyna jednostka dostępna w niemieckim kompakcie. Topowa, najszybsza i najbardziej zwariowana wersja R dalej napędzana jest przez dwulitrowy motor, tyle tylko, że otrzymał on zastrzyk energii w postaci stadka 10 koni mechanicznych oraz 20 niutonometrów. Golf R może pochwalić się więc mocą 310 koni i aż 400 niutonometrów. Oczywiście w „eRce” napędzane są wszystkie koła. Czas do „setki” to 4,6 sekundy!
Volkswagen ponadto poszerzył ofertę o bazowy, litrowy silnik o mocy 85 koni mechanicznych oraz dwulitrowego diesla z napędem na cztery koła 4Motion.
Auta trafią do salonów w pierwszym kwartale przyszłego roku. Ceny nie są jeszcze znane.