Karani są głównie ci, którzy wjeżdżają na skrzyżowanie na czerwonym świetle. Za takie wykroczenie grozi 500 zł mandatu. Jednak maszyna sprawdza też, czy kierowca przekroczył prędkość, czy miał zapięte pasy, a nawet czy rozmawiał przez telefon. Zdjęcia wykonane przez fotoradar są automatycznie przesyłane do siedziby straży miejskiej i tam wystawiany jest mandat.
Budowa systemu trwała kilka miesięcy. Skrzyżowanie, przez które przejeżdża dziennie około 160 tysięcy pojazdów, ma dopuszczalną prędkość 60 kilometrów na godzinę. Fotoradar łapie samochody pędzące ponad 71 kilometrów na godzinę.