Sprawa dotyczy kierowcy busa, który w lutym ubiegłego roku w Wejherowie przekroczył dopuszczalną prędkość o 56 km/h. Wykroczenie zarejestrował fotoradar Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym, który następne przekazał informację do bazy Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego.
Sprawdź: Kilkadziesiąt naruszeń jednej nocy. Funkcjonariusze ITD wystawili mandatów na kwotę 44 tys. złotych
Za jazdę w terenie zabudowanym z prędkością 106 km/h wszczęto wobec właściciela pojazdu czynności wyjaśniające. Właściciel pojazdu otrzymał zawiadomienie o popełnionym wykroczeniu, wraz z drukami oświadczeń. Niestety, ten odmówił współpracy ze służbami, tym samym zgadzając się na przyjęcie mandatu karnego w wysokości 500 zł. Zdaniem inspektorów mandat był nieadekwatny do rażącego naruszenia prędkości, dlatego kontynuowali śledztwo w celu ustalenia sprawcy.
Zobacz: Wymusił pierwszeństwo i pożałował. Zniszczył Lamborghini za 1,5 mln złotych - WIDEO
Ostatecznie inspektorzy zdecydowali o niewystawianiu mandatu karnego i skierowali wniosek o ukaranie do sądu. Niedługo później Sąd Rejonowy w Wejherowie na podstawie zebranej dokumentacji przyjął, że wina leży po stronie oskarżonego i orzekł karę w wysokości 5 tys. złotych oraz zasądził opłatę sądową 570 zł.