Tarcza antyinflacyjna - rząd chroni kierowców (i swoje poparcie)
Błyskawicznie drożejące paliwa odbiłyby się na słupkach sondażowego poparcia i nie ma w tym nic dziwnego, bowiem rozwścieczeni obywatele każdego dnia zostawiają pod dystrybutorami coraz więcej pieniędzy. Chcąc ratować swoje poparcie, rząd przedłuża działanie tarczy antyinflacyjnej o kolejne dwa miesiące. Oznacza to, że do 31 lipca będzie obowiązywać zwolnienie sprzedaży paliw z podatku od sprzedaży detalicznej, obniżenie stawek akcyzy dla niektórych olejów napędowych i opałowych oraz pozostałych paliw opałowych, a także zwolnienie od akcyzy sprzedaży energii elektrycznej gospodarstwom domowym. Zmiany dotyczące tarczy antyinflacyjnej wejdą w życie 1 lipca.
Ceny paliw - prognozy nie są dobre
Mimo podpisania nowelizacji przez Prezydenta, nie ma co się nastawiać, że paliwo będzie tańsze. Według prognoz Polacy powinni się szykować na kolejne wzrosty cen paliw. Dotyczy to zwłaszcza tych kierowców, którzy na co dzień tankują benzynę bezołowiową. W najbliższych dniach benzyna 95 podrożeje do poziomu 7,45-7,55 zł za litr, z kolei ceny oleju napędowego mają się utrzymywać na poziomie 7,10-7,25 zł za litr. Najlepiej mogą się czuć zwolennicy LPG, bowiem dziś instalacje gazowe zwracają się wyjątkowo szybko. Za nadchodzącymi podwyżkami stoją przede wszystkim ceny hurtowe, które nieprzerwanie rosną od rozpoczęcia się wojny na Ukrainie. Jedną z przyczyn jest również rosnący globalny popyt. Wszystko wskazuje na to, że ceny pod dystrybutorami nie spadną aż do końca roku.