20 stycznia policjanci świętokrzyskiej grupy SPEED przeprowadzili zaskakującą kontrolę drogową w miejscowości Glinka. Po zatrzymaniu dostawczego Forda z 29-latkiem za kierownicą rozpoczęli czynności. Auto okazało się przeładowane niezabezpieczonym kruszywem, ale to co bardziej zwróciło uwagę mundurowych dotyczyło drogomierza.
Pisaliśmy też: Pojazdom ubywa kilometrów! Każdego dnia przybywa nowych tego typu spraw
Licznik kilometrów Forda był niesprawny, a baza danych wykazała, że w związku z tą awarią dowód rejestracyjny auta był już dwukrotnie zatrzymywany. Co ciekawe, kierujący w rozmowie z policjantami oświadczył, że od około 11 lat jest właścicielem auta, a drogomierz nie działał od samego początku.
Policjanci po raz trzeci zatrzymali dowód rejestracyjny pojazdu. Do odzyskania dokumentu potrzebne będzie teraz potwierdzenie usunięcia tej niesprawności. To jednak nie koniec sprawy. Kierowca będzie musiał się wytłumaczył przed sądem w jaki sposób odzyskiwał dokument, który odbierano mu wcześniej za niesprawny drogomierz.
W kłopoty wpadnie także diagnosta wydający zaświadczenie potwierdzające nieprawdę. Niepoprawne wykonanie badania technicznego przez diagnostę i sfałszowanie przez niego dokumentu jest przestępstwem, za które grozi do 8 lat więzienia.