Sceny rodem z filmu akcji rozegrały się na autostradzie w St. Louis w stanie Missouri. Kierujący amerykańskim sedanem (Pontiac G6) zasłabł, a samochód uderzył w betonową barierę na drodze szybkiego ruchu. Choć uderzenie nie było szczególnie mocne, musiało być bardzo niefortunne - samochód wkrótce po wypadku stanął w płomieniach. Wciąż nieprzytomny kierowca został uwięziony w śmiertelnej pułapce.
Sprawdź: 19-latka kierująca Audi nie miała szans. Jej samochód został zmiażdżony w zderzeniu z TIR-em
Wokół auta zgromadzili się świadkowie, a jeden z nich ruszył na pomoc i próbował wyciągnąć mężczyznę z kłębów dymu. Widać, że w środku samochodu szalał już pożar, a w pewnym momencie nagrania słychać nawet małą eksplozję spod maski. Sytuacja była niezwykle poważna, a nieprzytomny kierowca Pontiaca wciąż był w pasach.
Szczęśliwe zakończenie dramatycznej akcji
W pewnym momencie udało się go oswobodzić i wypadł on z samochodu, na asfalt. Kierowcę szybko odciągnięto od pojazdu, który później doszczętnie spłonął. Mężczyzna mógłby zginąć, gdyby pomoc nadeszła chwilę później. Gdy odzyskał on przytomność, okazało się, że doznał jedynie niegroźnego urazu palca. Na miejscu, z czasem zjawiła się straż pożarna, która ugasiła strawiony przez ogień wrak sedana.
Zobacz WIDEO: