Do kradzieży samochodów osobowych z prywatnych posesji doszło w pierwszej połowie kwietnia na terenie Gorzowa Wielkopolskiego. Wartość aut oszacowano na blisko 350 tys. złotych. Do wyjaśnienia tych przestępstw zaangażowali się funkcjonariusze pionu kryminalnego Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie Wlkp., którzy przeprowadzali oględziny miejsca zdarzenia, przesłuchiwali świadków oraz zabezpieczali nagrania z monitoringu. Równolegle rozpoczęły się intensywne działania operacyjne, które szybko przyniosły konkretne informacje. Dużą rolę w uzyskanych ustaleniach odegrała dobra współpraca z wielkopolskimi policjantami.
Sprawdź: Dwóch dilerów narkotyków gnało Fordem ulicami Częstochowy. Ucieczka zakończyła się dachowaniem
W wyniku uzyskanych informacji policjanci zatrzymali 45-letniego mieszkańca województwa wielkopolskiego, który okazał się właścicielem „dziupli” funkcjonującej oficjalnie jako warsztat samochodowy. Mężczyzna kupował kradzione auta, które następnie rozkręcał i sprzedawał na części. Ujawnione na miejscu elementy samochodowe były już przygotowane do sprzedaży. W toku przeprowadzonych czynności 45-latkowi przedstawiono zarzuty paserstwa.
Zobacz: Straciła panowanie i wjechała do zamkniętego sklepu w Sochaczewie
Kolejnego dnia policjanci zatrzymali 28-letnią kobietę, której przedstawiono zarzuty kradzieży z włamaniem. Uzyskany materiał dowodowy pozwolił na zatrzymanie jeszcze tego samego dnia trzeciej osoby odpowiedzialnej za kradzieże. Wskutek przeprowadzonych czynności u 32-letniego mieszkańca województwa zachodniopomorskiego zabezpieczono telefony komórkowe i narzędzia służące do popełnienia przestępstw samochodowych.
Przeczytaj także: Za kierownicą Golfa niszczył drogową infrastrukturę. Zareagował policjant po służbie
Mężczyźnie przedstawiono zarzuty kradzieży z włamaniem do pojazdów i tymczasowo aresztowano. Zgodnie z kodeksem karnym przestępstwo paserstwa zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat 5, natomiast za kradzież z włamaniem grozi do nawet 10 lat pozbawienia wolności.