Ta historia wydarzyła się na drogach Lubelszczyzny. 35-letni kierowca z Dęblina, prowadząc Audi 80 spowodował niegroźną kolizję na drodze z Gołębia do Puław. Na łuku drogi zjechał na drugi pas, doprowadzając do obtarcia jadącego z naprzeciwka Opla. Kierowca nie reagując na to co się wydarzyło, pojechał dalej. Poszkodowany prowadzący Opla zawrócił, udał się za Audi i zdołał porozmawiać z kierującym. Po burzliwej wymianie zdań okazało się, że mężczyzna z Audi nie ma zamiaru ponieść konsekwencji i odjechał w kierunku Puław. Poszkodowany z Opla powiadomił o zajściu policję.
Zobacz również: Dramat po wypadku Audi. Gruchnęło w drzewo, dwóch nastolatków NIE ŻYJE
Na interwencję skierowani zostali policjanci ruchu drogowego. Mundurowi zatrzymali opisane Audi 80 poruszającego się drogą do Puław. Przeprowadzone badanie na zawartość alkoholu w organizmie wykazało ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie. 35-latek stracił prawo jazdy. Za kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości oraz spowodowanie kolizji odpowie przed sądem. Grozi mu kara pozbawienia wolności do lat 2 i wysoka grzywna.
Znacznie większym zaskoczeniem dla mundurowych był wynalazek zamontowany w pojeździe. Między siedzeniami postawiona była plastikowa bańka, z której przewodami do silnika dostarczane było paliwo. Był to sposób na poruszanie się samochodem ze względu na dziurawy zbiornik. Z oczywistych przyczyn funkcjonariusze zatrzymali dowód rejestracyjny pojazdu, a samochód ostatecznie trafił na policyjny parking.