Inspektorzy z Kielc zatrzymali na drodze S7 ciężarówkę. Podczas rutynowej kontroli, funkcjonariusze nabrali podejrzeń, że mogło dojść do manipulacji urządzenia rejestrującego. Te przewidywania okazały się być trafne.
Przeczytaj także: Załadowane "z górką". Zbyt ciężkie wywrotki na wadze ITD - ZDJĘCIA
Oględziny pojazdu wykonane w autoryzowanym serwisie tachografów, do którego inspektorzy skierowali pojazd, wykazały że tachograf jest sterowany pendrivem, który podłączony przez kierowcę do dodatkowego gniazda USB zmieniał zapisy danych cyfrowych tachografu oraz karty kierowcy.
Po demontażu urządzenia wszczęto postępowanie administracyjne zagrożone karą 10 tys. zł. Inspektorzy powiadomili również prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa.
Co ciekawe, podczas czynności wykonywanych przez inspektorów, okazało się, że nielegalne urządzenie, zakłócające pracę tachografu odnaleziono w tym pojeździe już dwa lata wcześniej - było ono sterowane pilotem. Przewoźnik został wtedy ukarany karą administracyjną w wysokości 10 tys. złotych, ale jak widać, było to za mało, by wybić mu z głowy dalsze oszukiwanie.