Inspektorzy lubelskiej ITD ujawnili wyłącznik tachografu w czterech ciężarówkach. Wszystko to podczas jednego weekendu, przy drodze krajowej nr 68. Zmodyfikowane urządzenia rejestrowały odpoczynek w czasie, gdy kierowca tak naprawdę jechał.
Zobacz również: Dwa razy zbyt ciężki dostawczak zatrzymany. Przewoził gruz i piach bez zabezpieczenia
Pierwsze dwie ciężarówki zatrzymano w okolicy Koroszczyna. Ciągniki jechały na Białoruś, na załadunek amunicji. Analiza danych z tachografu wzbudziła wątpliwości inspekcji, a w serwisie okazało się, że urządzenia są zmodyfikowane tak, by nie rejestrowały faktycznego czasu pracy.
Identyczna sytuacja wystąpiła w przypadku dwóch ciężarówek z Mołdawii. Jak podaje GITD, do momentu uiszczenia kaucji na poczet grożących kar pieniężnych i dokonania naprawy lub wymiany tachografów, pojazdy trafiły na parking. Przewoźnikowi i zarządzającemu transportem w przedsiębiorstwach grożą kary w wysokości 12 tysięcy złotych za każdy wyłącznik znaleziony w ciężarówkach. Nie ominie ich także konieczność uiszczenia opłaty za parking strzeżony i poniesienie kosztów przywrócenia tachografów do stanu fabrycznego, lub ich wymiany.