Alpine A110 to rasowy samochód sportowy, który konkuruje m.in. z Porsche Cayman. Choć na polskich drogach nie zaroiło się od aut tej marki, reinkarnacja kultowego auta z lat 60. jest ciekawą propozycją, a na niektórych rynkach zdobyła nieco większe uznanie klientów. Alpine zaprezentowało A110 po liftingu. Zmieniło się nazewnictwo poszczególnych wariantów, doczekaliśmy się nieco mocniejszego silnika, a w środku wreszcie znajdzie się system multimedialny, który obsługuje Apple CarPlay i Android Auto.
Największe zmiany przeszła topowa wersja A110S. Najmocniejsze Alpine A110 może być wyposażone w opcjonalny pakiet aerodynamiczny, na który składają się całkiem pokaźny spoiler na tylnej klapie, splitter w przednim zderzaku i dyfuzor w tylnej części auta. Te dodatki nie tylko wpływają na wygląd auta, ale przede wszystkim generują całkiem spory docisk. Podczas jazdy z prędkością maksymalną jest to 60 kg na przedniej osi i 81 kg na osi tylnej. Nowe A110S ma prędkość maksymalną podniesioną do 275 km/h - przed liftingiem było to o 15 km/h mniej.
Wyższa prędkość maksymalna to przede wszystkim zasługa mocniejszego silnika. Teraz, ma on generować 300 KM. Pozwoliło to skrócić czas przyspieszenia do setki z 4,4 do 4,2 sekundy. Moc bazowego A110 pozostała niezmienna i wynosi 252 KM.
Informacje o polskich cenach pojawią się wkrótce, choć nie jest to zapewne wiadomość, na którą czekają tysiące klientów. Warto jednak zastanowić się nad zakupem A110, nim marka przejdzie w pełni na napęd elektryczny. Ta zmiana została już zapowiedziana, dlatego zakup spalinowego Alpine można nawet traktować jako inwestycję. Pierwsze auta mają trafić do klientów wiosną 2022 roku.