Można powiedzieć, że I-Pace otwiera zupełnie nowy rozdział w historii 81-letniej marki. Trudno się dziwić, że tak bardzo spieszono się z tym projektem – Tesla ma już model X, Audi zdecydowanie mówi o rozwoju elektrycznej linii e-tron, BMW ma odważne plany odnośnie linii „i”, a Mercedes całkiem niedawno utworzył nową, oczywiście elektryczną, markę.
Zobacz: Jaguar testuje... sportowego F-Type’a z dieslem
I-Pace wykorzystuje nową płytę podłogową wykonaną w większości z aluminium. Bateria znajduje się pod podłogą i stanowi jej integralną część. Każda oś napędzana jest silnikiem elektrycznym (waga jednego motoru to 38 kilogramów), co zapewnia autu 400 koni mechanicznych (700 niutonometrów), a co za tym idzie, osiągi na poziomie 4 sekund do „setki”. Jaguar deklaruje zasięg 500 kilometrów, a akumulatory można naładować do 80% w 90 minut.
Co ciekawe, I-Pace wykorzystuje zawieszenie użyte już wcześniej w modelu F-Pace. Rozkład mas to idealne 50:50, a samochód porusza się na oponach o rozmiarze 265/35R23.
Przeczytaj również: TEST nowego Jaguara F-Pace
Wersja produkcyjna auta zostanie pokazana dopiero pod koniec przyszłego roku, jednak kluczowe elementy pozostaną niezmienione. Oczywiście nie wiadomo nic na temat cen, choć plotki mówią o kwotach 10-15% wyższych niż w przypadku analogicznego modelu F-Pace.
Jaguar już zaczął przyjmować zamówienia na swojego elektrycznego I-Pace’a.