Bentley zapewnia, że luksusowy SUV, zbudowany na tej samej platformie co bliźniacze Lamborghini, rozpędza się do 305,7 km/h. Prędkość maksymalna Urusa to z kolei niecałe 305 km/h - różnice są niewielkie.
Szybki i luksusowy
Nie zmienia to faktu, że w tej sytuacji, Bentayga mogłaby nosić miano najszybszego SUV-a świata. Pozostałe dane techniczne również są imponujące, lecz nie rekordowe. Przyspieszenie do setki wynosi w nowej odmianie 3,9 sekundy (zamiast 4,1 s w standardowej wersji). Wciąż mówimy o ekskluzywnym, w pełnym tego słowa znaczeniu SUV-ie, ważącym 2,4 tony. Nawet jeśli są SUV-y, szybciej przyspieszające do setki, Bentleya ciężko przebić w kwestii relacji luksusu do prędkości.
Co wyróżnia Bentaygę Speed?
Przede wszystkim, zwiększona o 26 KM moc. Silnik W12 o pojemności sześciu litrów rozwija teraz 626 KM i generuje 900 Nm momentu obrotowego. Modyfikacje objęły również skrzynię biegów - teraz bardziej bezkompromisową, ostrzej zmieniającą biegi. Dalej, mamy wzmocnione hamulce, oczywiście ceramiczne. Przy tej masie nie ma żartów. Warto również wspomnieć o nastawach zawieszenia, które mają umożliwić bardziej bezpośrednie i sportowe prowadzenie.
Z zewnątrz również nie zabrakło zmian
Specjalne, 22-calowe felgi, oznaczenia Speed tu i ówdzie, aż wreszcie pokaźny spoiler na tylnej klapie. Po tym rozpoznacie najszybszego SUV-a świata. Przynajmniej przez chwilę, bo nie ma wątpliwości, że walka o ten tytuł będzie toczyła się nieustannie. Konkurentów nie brakuje, a wielu z nich, koniec końców gra do tej samej bramki. Mówimy o Porsche i Lamborghini, które są własnością koncernu Volkswagen. Nową odmianę Bentaygi zobaczymy na żywo już wkrótce, podczas zbliżającego się Motor Show w Genewie.