Papież Franciszek na początku pontyfikatu zrezygnował z ekskluzywnych limuzyn, jednak co i rusz ktoś sprawia mu drogie auto w prezencie. Co ma więc z nimi robić głowa kościoła? Oczywiście sprzedać, a pieniądze przekazać na szczytny cel.
Już 12 maja w Monako rozpocznie się aukcja. Pod młotek trafi superszybkie Lamborghini z podpisem papieża na masce. Eksperci podejrzewają, że auto zostanie kupione za ok. 1,5 mln zł. Środki ze sprzedaży mają trafić na pomoc ofiarom ataków ISIS w Iraku oraz do organizacji humanitarnych.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Papież Franciszek pocieszył chłopca. Jego tata zmarł jako niewierzący