To zdarzenie miało miejsce na parkingu Ministerstwa Zdrowia w Tajlandii. Kobieta wjeżdżała na miejsce postojowe swoim niedawno kupionym crossoverem (Toyotą C-HR), a chwilę później była o włos od upadku z 15 metrów, który mógł skończyć się tragicznie. Jak do tego doszło?
Sprawdź także: Czołówka z zaparkowanym samochodem. 67-latka spowodowała efekt domina
Tajka tłumaczyła po całym zdarzeniu, że samochód cofnął i przebił barierkę w wyniku jej pomyłki. Nie spodziewała się, że auto jest na biegu wstecznym, a gdy zaczęło się toczyć, odruchowo wcisnęła gaz mocniej. Ściana parkingu stała się w tym momencie przepaścią, a auto wisiało przez minutę z tylną osią w powietrzu, nim inni ruszyli na ratunek.
Kobieta opuściła samochód przez drzwi od strony pasażera. Prawa strona została bowiem uszkodzona, a próg wgnieciony. Samochód dostał w kość, ale takie uszkodzenia to i tak nic przy potencjalnych konsekwencjach całego zdarzenia. Gdyby auto spadło z 15 metrów, historia mogłaby nie mieć szczęśliwego zakończenia.