Jak donosi Puls Biznesu, Ministerstwo Rozwoju i Finansów ma w zanadrzu chytry plan podniesienia opłat za parkowanie w mieście. Obecnie maksymalny limit to trzy złote, lecz dzięki kreatywnym zapisom w ustawie, kierowcy będą płacić więcej.
Wystarczy bowiem w ustawie o drogach publicznych dodać kolejną strefę parkowania "na obszarze zabudowy śródmiejskiej". Obejmie ona nie tylko miasta liczące ponad 200 000 mieszkańców, ale i nawet dzielnice większych metropolii.
Zobacz też: Renault oszukiwało w testach spalin od kilkudziesięciu lat?
Ceny za parkowanie na wyznaczonym obszarze nie będą mogły być większe niż niż trzykrotność opłat w normalnych strefach. Prawdopodobieństwo, że samorządy zrezygnują z tego typu żyły złota są znikome.
Co więcej, parkowanie w tej strefie będzie płatne nawet w weekend – obecnie parkując w mieście w sobotę lub niedzielę nie ponosimy opłat.
Jak zwykle celem nie jest wyciągnięcie pieniędzy od kierowców, lecz troska o pieszych i rowerzystów. Przynajmniej tak brzmi oficjalna wersja.