Nagranie rozpoczyna się od chwili, w której kierowca auta z wideorejestratorem dojeżdża do sygnalizacji świetlnej, stopniowo zwalniając. Kiedy samochód się już zatrzymał, pieszy przechodzący przez pasy ze swoim pupilem zaczął agresywnie gestykulować w stronę nagrywającego. Nie minęła chwila, a za niezrozumiałe zachowanie odpłaciła mu karma.
Pieszy był tak zajęty rzucaniem obelg w stronę kierowcy, że nie zauważył stojącego na jego drodze sygnalizatora. Żeby było śmieszniej, mężczyzna, wymachując rękami, ponownie ruszył w stronę grzecznie stojącego samochodu.
Autor nagrania bez wątpienia musiał być lekko zszokowany całym zajściem i do teraz nie wie, co wywołało u pieszego tyle gniewu. Może auto zatrzymało się za blisko pasów? A może mężczyzna miał po prostu zły dzień? Miejmy nadzieję, że ta sytuacja czegoś go nauczyła.