Zdarzenie z udziałem samochodu marki Lada i mężczyzny w roli pieszego, miało miejsce w Petersburgu na ruchliwej trzypasmowej drodze. Już w pierwszych sekundach nagrania widzimy, że samochód autora filmu zbliża się do sygnalizacji świetlnej z zielonym światłem. Oznacza to — a przynajmniej powinno — że pieszy w takiej sytuacji ma zakaz przechodzenia przez pasy.
Sprawdź: Wypadł z auta. Jechał nietrzeźwy i nie posiadał prawa jazdy
Cóż, w tym wypadku mężczyzna w czerni postanowił przedostać się na drugą stronę jezdni za wszelką cenę. Jego plan z pewnością by się powiódł, gdyby nie fakt, że nadjeżdżające samochody jechały z prędkością ok. 70 km/h. O ile autor nagrania był świadomy zagrożenia, tak kierujący samochodem SUV-em już nie.
W efekcie Łada Niva mija sygnalizator, potrącając przy tym starszego mężczyznę. Następnie pojazd uderza w przydrożne metalowe bariery i dochodzi do dachowania. Mężczyzna z pewnością odniósł poważne obrażenia, podobnie jak osoba podróżująca Ładą, jednak na całe szczęście nie mówi się o ofiarach śmiertelnych.
Zobacz: Oplem do rowu. Kierowca z Ryk dachował na DK 17
Po obejrzeniu nagrania w głowie pojawiają się trzy pytania bez odpowiedzi. Po pierwsze — dlaczego na widok pędzącego auta mężczyzna przyśpieszył? Po drugie — dlaczego z mężczyzny wysypały się piłki golfowe? I po trzecie — dlaczego kierowca Łady nie hamował na widok przechodnia? Na te pytania odpowiedzi pewnie nie znajdziemy...